niedziela, 13 listopada 2016

Eksperymentalnie ! :)

Kolejna dawka chemii praktycznej, dla tych którzy lubią poeksperymentować w domu :)



Przedstawię Wam kilka nowych doświadczeń, które każdy z nas może zrobić , posiadając podstawowe domowe "odczynniki"  :)

Doświadczenie 1.  Jajko w butelce 






 
Przed wykonaniem ćwiczenia zadajmy sobie pytanie , czy jajko można zmieścić w butelce??
(Oczywiście mówimy o takiej butelce, której szyjka jest węższa od jajka ;) )
Doświadczalnie udowodnimy, że MOŻNA.
W chemii nie ma rzeczy niemożliwych ;)





Odczynniki:
1. jajko ( ugotowane na twardo i obrane ze skorupki)
2. szklana butelka (może być taka po soczkach/napojach , najlepiej duża)
3. zapałki

Przepis:
Na początku sprawdźmy, czy nasze jajko nie mieści się do butelki bez naszej pomocy :) Połóżmy jajko na szyjce butelki i sprawdźmy czy nie wpada do środka. 
Nie wpada?... to idealnie ;)
Następnie zapalamy zapałkę i wrzucamy ją do środka butelki. Szybko przykładamy jajko do otworu butelki, aby zatkać dopływ powietrza i obserwujemy co się dzieje..


Widzimy, że jajko zostaje wciśnięte do środka ;)
Czy można jajko wcisnąć do butelki?? No ba.. proste, że można ;)

Dlaczego tak się dzieje??
Po wrzuceniu zapałki do butelki nastąpiło ogrzanie powietrza w środku, cząsteczki w środku pod wpływem temperatury oddalają się od siebie, zatykając butelkę zapobiegamy dostępu kolejnej porcji tlenu, więc zapałka gaśnie. Po zgaśnięciu ognia dochodzi do schłodzenia cząsteczek w wyniku czego ponownie zbliżają się do siebie. Cząsteczki chcą zassać nowe powietrze do środka, lecz jajko zatykające otwór nie pozwala na to. W konsekwencji dochodzi do wepchnięcia jajka do środka, ponieważ wytworzyła się duża różnica ciśnień na zewnątrz butelki i wewnątrz niej. Ciśnienie atmosferyczne jest duże i wpycha jajko do środka.

Proste, a efektywne doświadczenie ;))

Doświadczenie 2. Magiczny atrament




 Doświadczenie nr 2 pokaże nam "magiczne" właściwości zwykłego atramentu, który wykorzystujemy do pisania..;)

Jakie zjawisko zaobserwujemy podczas tego doświadczenia?

Zobaczcie sami..:)






Odczynniki:
atrament (może być taki w nabojach do piór)
dwie szklanki (przezroczyste)
gorąca i zimna woda
kwasek cytrynowy (bądź sok z cytryny)

Przepis:
Do jednej szklanki wlewamy gorącą wodę, do drugiej zimną.
Następnie wkraplamy kilka kropel atramentu do każdej szklanki.
Co obserwujemy?
Widzimy, że atrament w zimnej wodzie szybko rozpuszcza się barwiąc nam wodę na ciemnoniebieskie kolor (nic nadzwyczajnego ;) ). W drugiej szklance , z gorącą wodą widzimy, że krople atramentu rozpraszają się a po chwili zanikają. ( Co ma na to wpływ?? )

Kontynuujmy:
Spróbujmy odzyskać nasz kolor , który zniknął w gorącej wodzie.
Do bezbarwnej wody dodajmy szczyptę kwasku cytrynowego.
Co widzimy teraz ? Kolor powraca.. :) Jeśli nie dzieje się tak od razu, można dodać więcej kwasku cytrynowego ;)

Dlaczego tak się dzieje?? 
Po dodaniu atramentu do zimnej wody, barwnik ulega w niej dyfuzji , rozprasza się w jej całej objętości i miesza się z nią, dlatego otrzymujemy zabarwiony kolor. W gorącej wodzie , dyfuzja zachodzi szybciej i intensywniej, ponieważ cząsteczki mają więcej energii.
Po dodaniu atramentu do gorącej wody kolor zanika, pojawi się dopiero po ochłodzeniu wody. Aby przyspieszyć ten proces należy dodać słabego kwasu , jakim jest kwasek cytrynowy bądź ocet.

Doświadczenia są nie tylko dla dzieci, ale również dla tych, których interesuje świat chemii ;)

Kolejna porcja doświadczeń już niedługo.

Zapraszam ! :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz